Ja nie jestem z tej półki, mnie, anachroniczną nieco "filolożkę", pociągają właśnie salonik i typowa fabuła. Za sprawą dziecka, odświeżając sobie niedawno "Dziady", posłuchałam znów Wielkiej Improwizacji w interpretacji Gustawa Holoubka i... nie chce mi się słuchać nikogo i niczego więcej - Ewa Czarnowska-Woźniak komentuje w Expressie Bydgoskim wypowiedź dyrektora Pawła Łysaka, po XI Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy.
- Od pewnego czasu ważnym tematem jesteśmy my, Polska, polskie społeczeństwo: tematy historyczne, tożsamościowe, rozliczenia z historią i teraźniejszością. (...) Coraz więcej powstaje tekstów pisanych dla teatru, czyli - po prostu - sztuk teatralnych, choć może już nie do końca są one takie jak kiedyś, z typową fabułą i akcją rozgrywającą się w "saloniku" - tak Paweł Łysak, dyrektor Teatru Polskiego w Bydgoszczy, z satysfakcją komentował dla PAP werdykt jury zakończonego w niedzielę 11. Festiwalu Prapremier. Miał prawo do szczególnej radości, bo wyróżniony został tekst utrzymany w tym duchu i przygotowany w tej konwencji. Tekst poniekąd rozliczeniowy, który powstał właśnie na zamówienie naszej lokalnej sceny. Dodajmy - teatru, o którym głośno w Polsce właśnie z powodu tej kulturalnej "strategii" odważnego mierzenia się ze współczesnością i wyboru do tego niekonwencjonalnych środków. Ja nie jestem z tej półki, mnie, anachronic