"Kreacja" w reż. Bożeny Suchockiej w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Agnieszka Michalak w Dzienniku Gazecie Prawnej - dodatku Kultura.
"Kreacja" w Teatrze Narodowym jest jak kubeł zimnej wody. Strustrowanego artystę gra Jerzy Radziwiłowicz. To przede wszystkim historia o tym jak upodlić człowieka za pomocą perfekcyjnej gry psychologicznej Jest tu kat i ofiara, błazen i jego pan. Zgorzkniały malarz (Jerzy Radziwiłowicz) kopiuje wybitne dzieła. To raczej życiowy nieudacznik niż artysta, chociaż sam uważa inaczej. Jego partnerką jest bibliotekarka Gosia (Anna Gryszkówna) w przydużych okularach, zgarbiona. W ich gniazdku przypominającym obskurną norę pojawia się też cyniczny i wyrachowany Pan (Marcin Hycnar), który dla własnych korzyści chce pokierować karierą malarza. Zlecając mu namalowanie kolejnych obrazów, kusi grubymi kopertami i karierą. "Będziesz się nazywał Nikt, dlatego że czujesz się jednym z rzeszy maluczkich, nikim, czyli każdym, rozumiesz?" - mówi. Chce ulepić swoją ofiarę na nowo, począwszy od lektur, które malarz ma czytać. Wysypuje z papierowej torby Biblię