Wrocławski Teatr Polski rozstrzygnął konkurs na sztukę o Marcu '68. Czy nagrodzone dramaty staną się alternatywą dla telewizyjnej Sceny Faktu? - zastanawia się Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.
Jedyną sztuką teatralną bezpośrednio dotykającą problematyki Marca '68 pozostawał przez długie lata "Obywatel Pekosiewicz" Tadeusza Słobodzianka. Oparty na autentycznej historii dramat pokazywał wypadki marcowe z perspektywy prowincjonalnego Zamościa, w którym lokalne władze realizują płynące z Warszawy dyspozycje i pracowicie poszukują Żydów oraz rewizjonistów. Z braku jednych i drugich ofiarą czystek pada niejaki Pekosiewicz, alkoholik, kaleka i ofiara wojny, który zostaje aresztowany pod zarzutem profanacji pomnika Wdzięczności. Dramat Słobodzianka był czymś więcej niż opowieścią o 1968 roku. Wypadki marcowe posłużyły za pretekst do pokazania podzielonego, bezwolnego społeczeństwa, które staje się łatwym obiektem manipulacji, czy to ze strony Kościoła, czy partii komunistycznej. Symbolem polskiego losu był tytułowy Pekosiewicz, sierota urodzony w obozie i przerzucony przez druty, uzależniony od alkoholu i opieki państwa (jego nazwisko poc