"Piaskownica" w reż. Adama Biernackiego w Teatrze Nowym w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.
Do najtrudniejszej, nastoletniej widowni drogi szuka Teatr Nowy. Realizując projekt Scena 14+ w Małej Sali z powodzeniem wystawił "Piaskownicę". Sztuka młodego dramaturga Michała Walczaka jest propozycją do familijnego oglądania, zgrabnie przeprowadzonym dowodem na to, że w uczuciowych kontaktach nie przestajemy być jak dzieci, sypiemy sobie piaskiem w oczy i przysypujemy to, co mogło być cenne. Rozgrywka toczy się między dwójką małolatów, na podwórku z tabliczką w kąciku, że obiekt monitorowany. Reżyser Adam Biernacki efektownie to wykorzystał. Przenosząc na ekran wszystko, co się dzieje na scenie, dodał przebiegowi zdarzeń refleksyjnej perspektywy. Miłka w różowej sukience, przymierzająca się do modnych butów na obcasach, wchodzi w drogę Protazkowi. Był królem podwórka, toczył swoje rozgrywki o globalnym wymiarze, za niezawodnego kompana mając nadmuchiwanego Batmana i czuł się jak superbohater. Teraz ona i on dzielą przestrzeń.