reż. Krzysztof Nazar
Mein Gott! Co się działo w Teatrze Nowym! Aktorzy na premierze wykazywali się nieopanowaniem tekstu i to zarówno, jeśli chodzi o jego opracowanie sceniczne, jak i "drobne zacięcia". Dość wspomnieć, że często nawet "żelazne dowcipy" nie śmieszyły. Tabori chwilami bronił się sam, chwilami pomagał mu Michał Grudziński. Okazało się, że - na tle innych - jest jedynym aktorem, który utrzymał przynajmniej swój własny poziom, a czasmi nawet wznosił się wyżej. Mirosław Konarowski jest aktorem "pustym", wykonującym polecenia reżysera ale pozbawionym iskry Bożej. Inni aktorzy... Dość wspomnieć, że studentka wrocławskiej PWST (Kinga Zabokrzycka) chociaż przez jakiś czas była wiarygodna. Chcą Państwo prawdziwego śmiechu i głębokiej refleksji, a nie zżymania się na grę aktorską? Tekst sztuki można odszukać w jednym ze starych "Dialogów". Wspaniała lektura.