Nie lubię tego spektaklu. Mimo że już prawie dwa lata grany jest z powodzeniem na scenie Teatru Nowego. Aktorzy stroją w nim miny, wygłupiają się, ile wlezie, widownia pęka ze śmiechu, tylko co to ma wspólnego z Gombrowiczem? W pogoni za teatralnymi efektami zgubiono gdzieś sens tej opowieści. Tych więc, którzy chcą się dowiedzieć, co znaczą takie słowa jak "pupa" czy "gęba", odsyłam do książki. Do teatru zapraszam wyłącznie widzów, którym jest wszystko jedno, "co Gombrowicz miał na myśli". Grunt, żeby śmiesznie było! "Ferdydurke" Gombrowicza adapt. i reż. Waldemar Śmigasiewicz
Tytuł oryginalny
Teatr Nowy
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wielkopolska
Data:
27.02.1993