EN

1.05.1978 Wersja do druku

Teatr niespokojny

Teatr musi mieć swoją godność i cierpli­wość. Teatr jest własnością społeczną, jest przeto miej­scem zachwytów i jest... to­warem, który trzeba sprze­dać. Mądrze, ale i prak­tycznie. Świątynia Mu­zy? - przebrzmiałe czasy. Jeżeli nie będziemy jeździć w teren, to nie damy szan­sy wielu, może nawet bar­dzo wielu ludziom na ze­tknięcie się z żywym tea­trem. A my mamy większe ambicje: związać tych ludzi z teatrem na stałe. Młodzi przychodzą do nas chętnie, bo Tarnów wyro­bił sobie markę teatru dbającego o szybki i dobry rozwój młodzieży aktor­skiej. Aktor nie pójdzie stąd byle gdzie. Przedsta­wienia trzeba robić dla wi­downi i dla zespołu. Trze­ba ludzi zmuszać, pchać im te przedstawienia, prowo­kować dyskusje, wywoły­wać spory. Nie dać spokoju parafialnej inteligencji ży­jącej tęsknotą za kafelkami w łazience, meblami w sa­lonie i fiatem w garażu. Zdemaskować udawaczy. Tych, co to niby jeżdżą do teatrów krakows

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr niespokojny

Źródło:

Materiał nadesłany

Scena nr 5

Autor:

Stanisław Mijas

Data:

01.05.1978

Realizacje repertuarowe