W Łodzi gościł ostatnio Teatr Adekwatny, który od roku 1969 pracuje pod opieką Stołecznego Domu Kultury Nauczyciela imienia Komisji Edukacji Narodowej w Warszawie, lecz który narodził się w roku 1964 w czeskim Cieszynietm, i miał w swych początkach nazwę Teatru Adaptacji. Skuszony sławą tego teatru skorzystałem z okazji przekonania się, czy jest zasłużona i 29 października zawitałem w klubie "Plastyka", którego uroki opiewał w jednym z poprzednich numerów "Odgłosów" Zbigniew S. Nowak. Jako posiadacz karty wstępu do tego klubu (zdobytej z niemałym trudem), zostałem wpuszczony, mimo braku zaproszenia na spektakl ale tylko dlatego, że na parę minut przed jego rozpoczęciem, nie zanosiło się na frekwencję. I rzeczywiście, klub nie pękał w szwach, jak zresztą nigdy - może dlatego, że mimo zapewnień pana Nowaka, nie widziałem tu nigdy młodzieży szkolnej, a już na pewno prowadzący tu bufet ajent (pani ajentka), nie jest za tym aby
Tytuł oryginalny
Teatr nie bardzo Adekwatny
Źródło:
Materiał nadesłany
Odgłosy nr 46