Poznań raz do roku zmienia fizjognomię. A dzieje się to na wiosnę - żeby, było ładniej. Wielotysięczne tłumy kłębią się ulicami, na terenach parku Wilsona oczy przybyszów z odległych stron i wielu krajów chłoną wspaniałe zdobycze gospodarki Polski Ludowej, Związku Radzieckiego, i krajów Demokracji Ludowych. Późną nocą zasypiają wszyscy pod zdumionymi dachami mieszkań prywatnych - bowiem hotele żadnego z miast pomieścić by nie mogły tylu gości. Ale między gwarnym dniem na Targach a ową późną nocą jest wieczór, który domaga się swoich praw. Pamiętały o tym na szczęście teatry poznańskie. Zdobyły się na rekordowe wyczyny w zakresie repertuaru zmiennego i sprokurowały ad hoc prawdziwy festiwal teatralny. Teatry dramatyczne zmontowały na okres dwu tygodni dziewięć przedstawień: sześć współczesnych i 3 klasyczne. Oglądamy więc nową dramaturgię polską ("Niemcy" Kruczkowskiego, "Faryzeusze i Grzesznik" Pomianowskiego), dalej - rad
Tytuł oryginalny
Teatr na Targach Poznańskich, czyli co tylko chcecie
Źródło:
Materiał nadesłany
?