- Twórcy teatru niezależnego to osoby kompletnie szalone, które uprawiają swój zawód wyłącznie z przekonania, że ten rodzaj sztuki po prostu uprawiać trzeba. Że to ważne, by na scenie słychać było głos dzisiejszej generacji - mówi Noah Benezra, współkierownik artystyczny najciekawszej sceny niezależnej Seattle - Washington Theatre Ensemble.
Afera w tzw. Slobopleksie oraz postępujący proces cichej likwidacji TR Warszawa to nie nowe zjawiska. O tym, że władzom marzy się amerykański model teatru, w którym jest on jedynie generującym zyski rozrywkowym biznesem, mówi się od kilku lat. Zmienił się tylko styl tej rozmowy. Od jawnych postulatów, z którymi można polemizować, decydenci przeszli do wojny podjazdowej. Odkryciem ostatniego sezonu jest to, że teatr da się zlikwidować niemal niezauważalnie - wystarczy oddać go w ręce dyrektora innej placówki, który szybko przestanie grać przygotowane na tej scenie spektakle, albo ustalić poziom dotacji na poziomie uniemożliwiającym działalność. Dlatego warto przyjrzeć się bliżej temu, jak działa amerykanski model teatru. O tym, jak wygląda funkcjonowanie w jego ramach, Pola Sobaś-Mikołajczyk i Jacek Mikołajczyk rozmawiają ze współkierownikiem artystycznym najciekawszej sceny niezależnej Seattle - Washington Theatre Ensemble - Noah Benezr