EN

3.03.2015 Wersja do druku

Teatr może wywoływać tumult

Festiwal musi się rozwijać i brać ostre zakręty. Trzeba ryzykować, a nie siedzieć bezpiecznie w fotelu. Taka jest natura teatru. Teatr, który jest przewidywalny, przestaje być ciekawy - mówi Bartosz Szydłowski, szef Boskiej Komedii, w rozmowie z Jackiem Cieślakiem.

JACEK CIEŚLAK Festiwal, którym Pan kieruje od siedmiu lat, w grudniu każdego roku stanowi naturalne zwieńczenie roku w polskim teatrze. Proszę przypomnieć, jakie były jego początki i jak ewoluował. BARTOSZ SZYDŁOWSKI Narodziny festiwalu to efekt zmiany strategii miejskiej Krakowa. Siedem lat temu Filip Berkowicz, pełnomocnik prezydenta Majchrowskiego, zainicjował program "6 zmysłów", który miał na celu promocję miasta poprzez duże i prestiżowe wydarzenia artystyczne. To była alternatywa dla dominującego wcześniej stylu cepeliowego, tworzonego przez święto pierogów czy wianki. Chodziło o całoroczny cykl festiwalowy podnoszący prestiż Krakowa i budujący markę miasta atrakcyjnego dla bardziej wymagających gości. Dziś wszyscy ścigają się w dziedzinie organizacji festiwali, można mówić wręcz o festiwalizacji życia kulturalnego miast. Jednak siedem lat temu pomysł był pionierski, co warto podkreślić. Kiedy zostałem poproszony o stworzenie form

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr może wywoływać tumult

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 2/02.2015

Autor:

Jacek Cieślak

Data:

03.03.2015