- Jeżeli robimy branżowy festiwal, pokazujący poszukiwania reżyserów, zarówno mistrzów, jak i uczestników konkursu, to naszym celem nie powinno być to, by spektakl po prostu się spodobał, raczej powinniśmy postawić sobie pytanie, o co twórcy chodzi. Należy zastanowić się, dlaczego reżyser wybrał takie środki, a nie inne - mówi Jacek Sieradzki, dyrektor artystyczny XIII Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje", w rozmowie z Edytą Walicką z Nowej Siły Krytycznej.
Rozmowa z Jackiem Sieradzki (na zdjęciu) - dyrektorem artystycznym XIII Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje". Edyta Walicka: Choć festiwal właśnie dobiega końca, chciałabym powrócić na chwilę do czasu przed festiwalem i zapytać, dlaczego zdecydował Pan wraz z Komisją Kwalifikacyjną, że właśnie ta piątka powinna wziąć udział w konkursie - czy uznał Pan te przedstawienia za reprezentatywne dla teatru polskiego? Jeśli tak, to czym wyróżniały się od innych realizacji? Jacek Sieradzki: Nie, kryterium reprezentatywności jest tu najmniej istotne. Nie ośmieliłbym się z tak niewielkiej próby wyciągnąć jakieś wnioski na temat reprezentatywności. Przy wyborze dochodzi cały szereg dodatkowych kryteriów: regulaminowe - czyli piętnaście lat po debiucie, co już jest sporym ograniczeniem, kryterium techniczne - bo nie wszystko da się przewieźć, w końcu kryterium interesu widza śląskiego. Chcemy zaprezentować twórców, kt