Czuje się jakbym był w Pleciudze - krótko podsumował znajomy. Piątkowy spektakl "Moralności Pani Dulskiej" w Teatrze Współczesnym w Szczecinie oglądała głównie młodzież z gimnazjów i liceów. Teatr aktorów zamienił się w teatr widza, bo to oni, niestety, zdominowali salę Współczesnego. Reakcje młodzieży były zaskakujące. W pierwszych minutach spektaklu Anna {#os#1444}Januszewska{/#} grająca panią Dulską nie mogła przebić się przez rozkrzyczaną widownię. Pierwsze zdania zginęły w hałasie rozmów i dyskusji młodych ludzi. Widownia ucichła dopiero w momencie, gdy na scenie pojawiły się Hesia i Mela, czyli Joanna {#os#11221}Matuszak{/#} i Grażyna {#os#6532}Madej{/#}. Młodzież zaintrygowały przewracając się po rozłożonej na scenie kołdrze. Głośnym pomrukiem podziwu widownia skwitowała pośladki wyłaniające się spod przykusej pidżamki Hesi. Niestety, tak było do końca. Młodzież reagowała, kiedy na scenie rozgrywały się sceny o
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Szczeciński nr 9