"Tektonika uczuć" w reż. Zbigniewa Najmoły w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. Pisze Artur Łukasiewicz w Gazecie Wyborczej - Zielona Góra.
Mam poczucie, że po "Tektonice uczuć" zielonogórska scena nabiera pewności siebie i co najważniejsze, własnego wyrazu. Wie wreszcie, w jakim kierunku iść. Eric-Emmanuel Schmitt, autor "Małych zbrodni małżeńskich" i "Kiedy byłem dziełem sztuki", to najbardziej poczytny współczesny pisarz francuski. W Polsce teatromani kojarzą dramaturga z "Oskarem i panią Różą", przejmującą historią 10-letniego chłopca umierającego na raka. W ostatnich dniach życia pisze listy do Boga. Dramaturg często widzi w swoich bohaterach dziecko, które porzuciło zabawę lalkami. Oczekuje od nich, żeby wreszcie wydali z siebie dorosły głos, żeby byli w życiu wreszcie na serio i nie bali się uczuć. Podobnie jest z bohaterami "Tektoniki uczuć", sztuki po raz pierwszy wystawionej w Polsce. Akcja toczy się Paryżu, w światku ludzi bogatych, znudzonych nieco życiem. Diane (Anna Haba) jest deputowaną, pisze raporty o nierównościach społecznych. Na co dzień opiekuje si�