Szczęsny o spektaklu dowiedział się od kolegi po fachu, bo jak przyznaje, sam w teatrze bywa rzadko. - Ulotkę przyniósł mi dr Andrzej Szymański i razem ze zdumieniem czytaliśmy treść zapowiedzi spektaklu - wspomina. "Środowiska pracy. Mannheim, Londyn i Bydgoszcz. Lekarze, rykszarze, managerowie i inni złodzieje. Mistrzowie sztuki przeżycia i ich nowoczesne strategie na kapitalizm 2.0. Gdzie właściwie jest ta ojczyzna? A może w głowie? Stop. Nie trać siły. Kill the kac. Tylko bez sentymentalnych hangoverów" - tak Teatr Polski promuje premierowe przedstawienie. - Właściwie mnie to nie zaskoczyło, bo wielokrotnie spotykałem się z podobnymi opiniami na temat lekarzy choćby na przeróżnych forach internetowych - dodaje Szczęsny. - Wielu nie jest bez winy, popełnia błędy, których należy się wstydzić, jednak generalizowanie, wrzucanie nas wszystkich do jednego worka ze złodziejami jest niesmaczne i krzywdzące. Przykre jest to, że ro
Tytuł oryginalny
Teatr: Lekarze i inni złodzieje
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Bydgoszcz nr 153