EN

3.07.2010 Wersja do druku

Teatr: Lekarze i inni złodzieje

Szczęsny o spektaklu dowiedział się od kolegi po fachu, bo jak przyzna­je, sam w teatrze bywa rzadko. - Ulot­kę przyniósł mi dr Andrzej Szymań­ski i razem ze zdumieniem czytaliś­my treść zapowiedzi spektaklu - wspomina. "Środowiska pracy. Mannheim, Londyn i Bydgoszcz. Le­karze, rykszarze, managerowie i in­ni złodzieje. Mistrzowie sztuki prze­życia i ich nowoczesne strategie na kapitalizm 2.0. Gdzie właściwie jest ta ojczyzna? A może w głowie? Stop. Nie trać siły. Kill the kac. Tylko bez sentymentalnych hangoverów" - tak Teatr Polski promuje premierowe przedstawienie. - Właściwie mnie to nie zaskoczy­ło, bo wielokrotnie spotykałem się z podobnymi opiniami na temat le­karzy choćby na przeróżnych forach internetowych - dodaje Szczęsny. - Wielu nie jest bez winy, popełnia błędy, których należy się wstydzić, jednak generalizowanie, wrzucanie nas wszystkich do jednego worka ze złodziejami jest niesmaczne i krzyw­dzące. Przykre jest to, że ro

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr: Lekarze i inni złodzieje

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Bydgoszcz nr 153

Autor:

Michalina Łubecka

Data:

03.07.2010

Realizacje repertuarowe