To festiwal, który wędruje po regionie. Aktorzy są zachwyceni swojskością i tym, że NA PODLASIU MOŻNA ODETCHNĄĆ I NIGDZIE SIĘ NIE ŚPIESZYĆ. Spektakle podczas tegorocznego Wertepu przyciągnęły dzieci i dorosłych. Już czekają na kolejną edycję - pisze Urszula Krutul w Gazecie Współczesnej.
Spróbujcie sobie wyobrazić świat, w którym od rana do nocy można oglądać spektakle. I to za darmo. Udało się? Jeśli nie, to znaczy, że za rok koniecznie musicie odwiedzić Międzynarodowy Festiwal Teatralny WERTEP. Imprezę, dzięki której teatr dociera tam, gdzie na co dzień nie ma do niego dostępu. I nie są to spektakle prowincjonalne. Przeciwnie. To tytuły, które chciałby mieć u siebie niejeden teatr instytucjonalny. CHCĄ WRACAĆ NA WERTEP - Jesteśmy zmęczeni, ale mamy dobry nastrój i już myślimy o przyszłorocznej edycji. Rozmawiamy o tym co poprawić, udoskonalić. Zastanawiamy się jak jeszcze możemy zaskoczyć naszą publiczność, która z roku na rok staje się coraz bardziej świadoma i świadomie szuka w teatrze zaskoczeń - opowiada Agata Rychcik-Skibińska, jedna z głównych organizatorek festiwalu. - Te dwa weekendy pod rząd wypełnione teatrem to trudne realizacyjnie przedsięwzięcie, ale chcemy to robić. Wiemy, że warto, że widzowie na