Odkrył Jana Klatę, Maję Kleczewską, Michała Walczaka, napisał na nowo teatralną mapę Polski. Piotr Kruszczyński [na zdjęciu] po sześciu latach dyrekcji w Wałbrzychu pozostawia teatr swojemu następcy - Sebastianowi Majewskiemu.
Serce polskiego teatru od kilku sezonów bije na Dolnym Śląsku. Wystarczy posłuchać zagranicznych krytyków, którzy coraz częściej przyjeżdżają do Wrocławia czy Wałbrzycha, odpuszczając sobie Warszawę czy Kraków. A młodzi polscy reżyserzy i dramaturdzy zaczynają przeprowadzać się ze stolicy do Berlina, bo tam i taniej, i bliżej do pracy (czyli Wrocławia, Wałbrzycha, Legnicy, Jeleniej Góry). Warto przypomnieć sobie o tym w momencie, gdy z Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu po sześciu latach dyrekcji odchodzi Piotr Kruszczyński. To odejście bezkrwawe, pozbawione aferalnego kontekstu czy atmosfery skandalu. Kruszczyński, który wraz z dyrektor naczelną Danutą Marosz zmienił prowincjonalny teatr "z gwiazdami od święta" w jedną z najważniejszych scen w Polsce, precyzyjnie wybrał i przygotował swojego następcę. Sebastian Majewski, twórca Sceny Witkacego we Wrocławiu (jednego z najciekawszych teatrów alternatywnych), jest ws