EN

12.02.2019 Wersja do druku

Teatr jednak nie dla każdego. Niepełnosprawna miała kłopot

Niepełnosprawna mieszkanka Bydgoszczy chciała się wybrać na jeden ze spektakli w Teatrze Polskim. Nie dostała jednak zgody na to, by wstawić na widownię leżak, niezbędny do tego, by mogła się na nim położyć i obejrzeć przedstawienie - pisze Joanna Pluta w Gazecie Pomorskiej.

Monika jest doktorem psychologii i malarką. Cierpi na rzadki Zespół Ehlersa-Danlosa, który objawia się deficytem układu ruchu. Silny ból doskwiera jej najbardziej, gdy stoi i siedzi. Od kilkunastu lat życie ułatwia jej więc leżak ogrodowy. To dzięki niemu uczestniczy w różnego rodzaju wydarzeniach - również kulturalnych. Dla leżaka nie ma miejsca na widowni 30 stycznia tego roku przez internet zarezerwowała bilety - dla siebie i opiekuna - na granych następnego dnia na kameralnej scenie Teatru Polskiego "Beksińskich". Potem zadzwoniła do kasy, by potwierdzić rezerwację. - Chciałam też wiedzieć, czy miejsce dla opiekuna będzie zarezerwowane wystarczająco blisko mojego leżaka - mówi. - Po kwadransie pani z kasy oddzwoniła, informując, że zdaniem kierownika działu promocji i sprzedaży "scenografia spektaklu nie pozwala na umieszczenie leżaka na widowni". W zamian zaproponowała mi... płytę DVD z nagraniem "Beksińskich", ewentualnie zakup biletów n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr jednak nie dla każdego. Niepełnosprawna miała kłopot

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Pomorska nr 36

Autor:

Joanna Pluta

Data:

12.02.2019

Wątki tematyczne