To wprost niewiarygodne, jak wspaniała była ta scena przy pl. Szczepańskim w Krakowie. Scena reżyserów Konrada Swinarskiego, Andrzeja Wajdy, Lidii Zamków, Jerzego Jarockiego i Jerzego Grzegorzewskiego. Scena dyrektorów: Zygmunta Hübnera, Jana Pawła Gawlika, Stanisława Radwana. Scena takich aktorów jak Anna Polony i Jerzy Trela. Takich scenografów jak Andrzej Pronaszko, Krystyna Zachwatowicz, Kazimierz Wiśniak. I takich kierowników literackich jak autorka książki "Teatr Stary jaki był 1945-2000" - Elżbieta Morawiec - pisze Krzysztof Masłoń w Do Rzeczy.
Poznajemy dzieje Starego Teatru, który nawet z ciężkiej próby socrealizmu potrafił wyjść obronną ręką i dopiero teraz, na naszych oczach, stacza się w niebyt. Jednak o tym Elżbieta Morawiec nie pisze; zatrzymuje swą opowieść na roku 2000, inwentaryzując jeszcze dokonania Krystiana Lupy, choć nie ukrywa, że nie był to "jej teatr", ale nawet - cytuję - "jeśli galaktyka Lupa świeci dla nas światłem zbyt odległym, to przecież jakaś cząstka tego światła rozjaśnia i nasze światy". 0 rządach w Starym Teatrze Jana Klaty, zakończonych pasmem skandali w roku 2013, Elżbieta Morawiec powiada w posłowiu, że stały się one impulsem do napisania tej książki. "Miałam to szczęście - wyznaje - że wychowałam się na niezapomnianych dokonaniach tej sceny w jej najlepszych latach. Uznałam za swój obowiązek zapisanie tego, co w dziejach Starego Teatru było wielkie". A co nie ma nic wspólnego z tym, co się dzieje obecnie w tych teatrach, gdzie barbarzyńsko