O "Zemście" w inscenizacji Zygmunta {#os#871}Hübnera{/#} napisano już bardzo wiele, na ogół w najwyższych superlatywach. Przedstawienie zdążyło też już zdobyć konkursowe laury na festiwalu opolskim. W tej sytuacji - tym bardziej że w poczuciu piszącego te słowa owe superlatywy i nagrody są jak najbardziej zasłużone - trudno jest napisać o "Zemście" Hübnera, {#os#592}Pawlika{/#}, {#os#322}Kowalskiego{/#}, {#os#1296}Pszoniaka{/#} i pozostałych świetnych wykonawców, cokolwiek, co nie zabrzmiałoby jak czczy komplement. Warto wszakże zwrócić baczniejszą uwagę na jeden, niezmiernie istotny aspekt przedstawienia w Powszechnym. W wielu omówieniach spektaklu padały sformułowania o jego nowatorstwie, najczęściej w kontekście "nowego odczytania" tekstu. Trzeba się zastanowić, co w tym przypadku te pojęcia znaczą, czy są słuszne, a jeśli tak, to jak funkcjonują na scenie? Otóż istotnie, oglądając "Zemstę" w Powszechnym doznajemy wrażenia że dobr
Tytuł oryginalny
Teatr intelignetny
Źródło:
Materiał nadesłany
Literatura - Warszawa nr 23