Dawno już, a piszę to z pełnym przekonaniem, nie oglądaliśmy w Słupsku tak świetnego przedstawienia, jakie dał zaproszony przez Impresariat Teatr im. Witkacego z Zakopanego. Publiczność, która tłumnie przybyła do "Ronda", jakby stworzonego do tego typu realizacji scenicznych, wyszła oszołomiona i zachwycona. "Tragiczna historia życia i śmierci Doktora Faustusa" w reżyserii Andrzeja Dziuka, rzuciła wszystkich na kolana. Wszystko przygotowane było z precyzją godną mistrzów. Na słupach ogłoszeniowych pojawiły się plakaty, jakich w Słupsku jeszcze nie widziano przy takich okazjach. Białe karty z ornamentem z latającego robactwa i mieszkańców piekieł ułożonym, obwieszczały sensacyjnie: "Prawdziwe oblicze diabła! Piękna Helena Trojańska! Siedem Grzechów Głównych! Mrożąca krew w żyłach historia o Fauście! Tylko u nas!" Spektakl rozpoczął się o 22.15. Nie bez kozery twórca przedstawienia wybrał taką porę. Gdy na zegarach wybił
Tytuł oryginalny
Teatr im.Witkacego w Słupsku
Źródło:
Materiał nadesłany
Goniec Pomorski nr 95