Jestem przekonany, iż decyzja komisarza jest nadużyciem popełnionym na Marszałku Piłsudskim, rozmienianiem jego wielkości na drobne. I to nadużyciem, dokonanym z zamiarem osiągnięcia jakiejś własnej politycznej, czy choćby wyborczej, korzyści. Merytoryczne uzasadnienie dla całej tej akcji bowiem nie istnieje - reżyser i dyrektor teatrów Krzysztof Rau pisze o sprawie zmiany patrona Teatru Dramatycznego w Białymstoku.
Kiedy dotarły do mnie wieści, że Teatr Dramatyczny zmienił patrona, byłem szczerze zdziwiony. To przecież nie tylko wyrzucenie jednego z najwybitniejszych artystów w historii polskiego teatru, ale także ogromnie zasłużonego dla naszej sceny Aleksandra Węgierki. To także zakwestionowanie roli, jaką teatr spełniał. Był za okupacji radzieckiej, pod dyrekcją Węgierki, ostoją polskości, a po wojnie, choć już bez swego szefa, ale z jego imieniem na sztandarach - najpiękniejszym aktem odradzającej się po zaborach polskiej kultury. Z Teatrem Węgierki związali się wybitni polscy aktorzy: Jan Świderski, Jerzy Duszyński, Hanka Bielicka, Józef Kondrat, Czesław Wołłejko i wielu wielu innych. Scena Węgierki gościła także Gustawa Holoubka, Piotra Fronczewskiego i Gabrielę Kownacką, i Henryka Talara. Do teatru Węgierki, przez ponad półwiecze, biegali wytrwale białostoczanie. Zmiana patrona to zamach na tożsamość tej sceny. Lubię i ogromnie cenię, za