Wielkim wydarzeniem mijającego roku powinien być jubileusz 60-lecia łódzkiej operetki, najstarszej tego typu sceny w Polsce. Powinien, ale nie był - Magdalena Sasin podsumowuje w Gazecie Wyborczej - Łódź miniony rok muzyczno-teatralny.
W muzyce działo się sporo. Wypada pochwalić różnorodność imprez i wielkie nazwiska, których można było posłuchać - czasem za niewielkie pieniądze Na przykład bilety na występ Gidona Kremera z zespołem Kremerata Musica na Festiwalu Dialogu Czterech Kultur kosztowały tylko 20 zł. Jak zwykle nie udało się uniknąć przypadkowych zbieżności w datach i programach. Organizatorzy koncertów - których w Łodzi nie ma znowu tak wielu - ciągle nie potrafią się dogadać. Najbardziej spektakularna wpadka to dwie premiery "Wesołej wdówki" - dzień po dniu w Teatrze Wielkim i w Teatrze Muzycznym. Wszyscy bacznie obserwowali Filharmonię Łódzką, która 10 grudnia zakończyła pierwszy rok działalności w nowym budynku. Był to czas intensywny: zorganizowano 85 koncertów, nie licząc 14 imprez letniego festiwalu Kolory Polski. Nie zabrakło wielkich nazwisk, by wymienić zwycięzcę Konkursu Chopinowskiego Rafała Blechacza (rekordowa frekwencja, zajęte nawet s