EN

31.01.2017 Wersja do druku

Teatr gestu

W Studio stało się to, o czym zapewne marzy Morawski. Sprawa przycichła. Powołano nową dyrektorkę artystyczną, która zaczęła kompletować swój zespół współpracowników - pisze Wojciech Majcherek na swoim blogu.

Nie byłem na najnowszej premierze Teatru Studio, ale widziałem na Facebooku nagranie końcowych owacji, podczas których aktorzy występujący w spektaklu pojawili się z charakterystycznymi czarnymi naklejkami na ustach. Jak wiadomo jest to manifestacja wyrażająca protest w sprawie Teatru Polskiego we Wrocławiu. Takie gesty solidarności dla tamtejszych aktorów ze strony środowiska są oczywiście ważne i potrzebne - nie ulega najmniejszej wątpliwości, że to, co dzieje się z teatrem wrocławskim jest rzeczą haniebną. Niestety w przypadku demonstracji w Teatrze Studio mam zastrzeżenia co do jej uczciwości i przyzwoitości. Oto bowiem odbyła się ona na scenie teatru, który dokładnie rok temu przeżywał takie same perturbacje jak Teatr Polski we Wrocławiu. Czym się obie sprawy różnią? I w jednym, i w drugim teatrze doszło do konfliktu zespołu artystycznego z dyrektorem naczelnym. W Studio po rezygnacji Agnieszki Glińskiej z funkcji dyrektora artystycznego,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr gestu

Źródło:

Materiał nadesłany

wojciech-majcherek.blog.onet.pl

Autor:

Wojciech Majcherek

Data:

31.01.2017

Wątki tematyczne