EN

10.02.1956 Wersja do druku

Teatr Gałczyńskiego

Nie zapomnę nigdy owego silnego, siwiejącego mężczyzny w skórzanej kurtce, który swo­bodnym krokiem wychodził na małą scenkę krakowskiego te­atru "7 kotów" i mówił tak dźwięcznym, organowo-lirycznym głosem swe cudowne wier­sze. Wiele lat minęło od tego czasu. Konstanty Ildefons Gał­czyński już nie żyje. Ale jego poezja została z nami jako trwała wartość naszego życia i pol­skiej literatury. A oto okazuje się, że została po Konstantym nie tylko "li­ryka, liryka, tkliwa, dynamika, angelologia i dal", nie tylko i świetne utwory satyryczne, lecz również teatr, teatr z najpraw­dziwszego zdarzenia. Gałczyński zawsze flirtował ze sceną i miał do niej słabość. Jeszcze przed wojną w roku 1935 napisał "Heroda i gwiazdy", a w 3 lata później "Sierpniowy kwartet", dwie pełno-spektaklowe sztuki. Tworzył też słuchowiska radiowe, takie, jak "Bal zakochanych" i "Mężczyzna w damskim kapeluszu". Wraz z Adame

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr Gałczyńskiego

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Ludu nr 40

Autor:

R.Szydłowski

Data:

10.02.1956

Realizacje repertuarowe