Zadziwiają mnie sztuki teatralne, które się nie starzeją. Są to przeważnie sztuki prawdziwych poetów, albo sztuki przenikliwych obserwatorów życia i tych właściwości natury ludzkiej, które są w swej istocie niezmienne. Do tej drugiej kategorii należy Gabriela Zapolska, największa dramatopisarka polska, a może dramatopisarka świata. Szukam jej odpowiednika kobiecego w komediowej literaturze zagranicznej i nie znajduję. Są wspaniałe powieściopisarki i poetki, są autorki biografii, pamiętników i skandalów historycznych, ale odpowiednika Zapolskiej w komediopisarstwie Francji, Anglii, czy Ameryki nie mogę się wśród kobiet doszukać. Jej teatr ma w sobie jakieś niezniszczalne siły przetrwania. Są sztuki, które w czasie gdy powstały, były głośne i modne: we Francji - taki Sardou, a u nas - Przybyszewski. A dzisiaj autorzy ci są nie do grania! Odczytałem niedawno tekst sztuki Mrożka "Tango". Jeszcze kilka lat temu utwór ten mnie olśnił. Dzisiaj wyda
Tytuł oryginalny
Teatr Gabrieli Zapolskiej - wiecznie młody- w wykonaniu młodych
Źródło:
Materiał nadesłany
Tytuł gazety nieustalony (Londyn)