W świecie kończących się zasobów fińscy performerzy proponują nowe modele działania i wspólnej pracy. Tworzą grupy oparte na zasadach demokratycznej partycypacji oraz rozproszonego autorstwa. Eksperymentują z relacjami ludzkimi i nie-ludzkimi, akcentują silną obecność cielesności - pisze Hanna Helavuori.
Topografia fińskiej sceny sztuk performatywnych uległa w ostatnich latach radykalnej przemianie. Kim tak naprawdę jest performer? Komu wolno występować? Co to w ogóle znaczy występować? Co można wykonywać? Gdzie przebiega cienka granica pomiędzy performerem a widzem? Jakie przestrzenie otwiera przed widzami współczesny teatr? Oto pytania, które zadają dziś fińskie performanse teatralne. Owe "dzieła" nie są już występami w ścisłym znaczeniu tego słowa usytuowanymi w konkretnym czasie i przestrzeni. Przypominają bardziej happeningi, spotkania, wykłady, a nawet spacery po mieście. Zrywają z ideą całościowego dzieła, a nawet z ideą indywidualnego działającego performera, bo ich przebieg nie zależy już tylko od niego. Jednocześnie autorstwo aktora/performera nabiera coraz większego znaczenia. Performer staje się autonomicznym autorem, tworzącym dramaturgię dla "własnego" aktora. Wydaje się, że performanse pozwalają rodzić się nowym zbioro