Teatr Nowy obchodzi pięciolecie istnienia. Od dwóch lat ma swoją siedzibę na ulicy Gazowej na Kazimierzu. Chociaż początkowo wszyscy z przymrużeniem oka patrzyli na inicjatywę młodych ludzi, to dziś na przekór wszystkim niedowiarkom należy stwierdzić, że pomysł się udał. Dyrektorem jest 28-letni Piotr Sieklucki, który z zawadiacką miną opowiada mi o swoim teatrze - pisze Magdalena Demeńczuk w Miesiącu w Krakowie.
Skąd się wziął pomysł, żeby stworzyć własny teatr? - Wspólnie z Dominikiem Nowakiem zrobiliśmy przedstawienie "Griga" na drugim roku studiów i od tego się zaczęło. Zawsze chcieliśmy być niezależni. We własnym teatrze możemy sobie pozwolić na wszystko. Teraz Bogdan Hussakowski zaczyna próby do spektaklu "Filozofia w buduarze". Bogdan próbował do tego pomysłu przekonać niejednego dyrektora państwowego teatru. Nikt się nie chciał na to zgodzić, bo tekst jest ostry, wulgarny, jak to u de Sade, ale jednocześnie ma w sobie coś fantastycznego. Gdy go czytałem, na początku się śmiałem, potem myślę: ja cię kręcę, co to jest? Co ten facet pisał? Planuje Pan też premierę kontrowersyjnego "Lubiewa"? - Już od roku planuję, ale niestety muszę przełożyć premierę "Lubiewa" na następny sezon, ponieważ w tym roku mamy już przewidzianych osiem nowych spektakli. Teraz na 50-lecie pracy artystycznej Lubaszenki chcemy zrobić spektakl "Lęki pora