W Polsce bilety na "Pieszo" Sławomira Mrożka, które inscenizował polski reżyser Jerzy {#os#1115}Jarocki{/#} najpierw z krakowskimi aktorami, a następnie w marcu 1981 roku z zespołem Teatru Dramatycznego w Warszawie były co wieczór wyprzedane. Można by było przy tym przypuszczać, że Polakom od 13 grudnia, gdy wprowadzono stan wojenny, trudniej się było dostać do teatru niż poruszać po ulicy. Przyczyną tego nieustającego sukcesu jest fakt, ze inscenizacja Jarockiego jest teatrem politycznym w najlepszym tego słowa znaczeniui metaforyczna, bez skłonności do mistyfikacji, tak często spotykanej na polskich scenach, zawierająca odpowiednią dawkę dowcipów politycznych, aby ponownie wywołać śmiech,który mógł w obliczu rozpaczliwej sytuacji politycznej u Polaków zniknąć. Spektakl Jarockiego rozpoczyna się wymowną aluzją. Jarocki wprowadził do sztuki Mrożka jako prolog - scenę z "Matki" Witkiewicza, w której dwoje młodych, mieszczańskich i
27.09.1982
Wersja do druku