XXXIX Jeleniogorskie Spotkania Teatralne ocenia Małgorzata Potoczak-Pełczyńska w portalu Nowiny Jeleniogórskie.
Różnorodność form i tematów była wyznacznikiem tegorocznych 39 Jeleniogórskich Spotkań Teatralnych. Po nieudanej inauguracji w wykonaniu gospodarzy, Spotkania nabrały "teatralnego nerwu". Do Jeleniej Góry przyjechali aktorzy, którym teatromani za historię i nazwisko w ciemno dają kredyt zaufania, znany na świecie Teatr Woskriesennia ze Lwowa i oczekiwany jako teatralne novum Teatr Pieśń Kozła. Widzowie mogli wybierać pomiędzy klasycznymi inscenizacjami, teatrem plastycznym, nowatorskim poszukiwaniem własnego języka teatru i monodramami. Szczęśliwcy, którym udało się obejrzeć wszystkie spektakle (pytali: dlaczego w tym roku nie było karnetów?!), mogli wskazać te, które ich rozbawiły, zainteresowały, wzruszyły, poruszyły. Gorzej, jeśli wybór spektaklu był przypadkiem - wielkie nazwiska potrafią rozczarować. Perełki teatralne - spektakle, które trafiają w konwencję, estetykę i wrażliwość - mogą być zaskoczeniem nawet dla tych teatroman�