"Co krokodyl jada na obiad" w reż. Jarosława Kiliana i "Skarperty i papiloty" w reż. Tomasz Mana we Wrocławskim Teatrze Lalek. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Dwa nowe spektakle ze zwierzęcymi bohaterami znajdzie najmłodsza publiczność w repertuarze Wrocławskiego Teatru Lalek. "Co krokodyl jada na obiad" uwodzi plastyczną formą, raniąc jednocześnie uszy częstochowskimi rymami. Z kolei "Skarpety i papiloty" [na zdjęciu], reklamowane jako sztuka feministyczna dla najmłodszych, nie spełniają tej obietnicy Zarówno "Co krokodyl ", jak "Skarpety " to sztuki dla przedszkolaków i młodszych uczniów. "Krokodyl" uwodzi zarówno przede wszystkim plastycznym kształtem. Pierwsze skrzypce grają w nim największe lalki, z jakimi aktorzy WTL mieli dotąd do czynienia. Rozdziawiona buzia i ból zębów Sprawiające ogromne trudności nie tylko w animacji, ważące po kilkaset kilogramów i poruszające się na specjalnych platformach drewniane rzeźby autorstwa Józefa Wilkonia mają w sobie hipnotyzującą moc. Czystość i prostota formy kryją w sobie zwierzęcą naturę słoni, hipopotama, małp, krokodyla, kota i konia. I choć