EN

17.03.2003 Wersja do druku

Teatr dla misiów

Wśród opinii o "Burzy" w reżyserii Jarosława Ki­liana pojawił się - na ła­mach "Życia Warszawy" - zarzut, że Kilian zrobił "Burzę" nie taką, jaką zrobili Warlikowski i Grzegorzewski. Że nie poszedł i nie sprawdził, jak koledzy sobie z tematem poradzili, w związku z czym jego przed­stawienie to krok w tył. Uważam ten ro­dzaj przywalania dyrektorowi Teatru Polskiego za absurdalny i niesprawie­dliwy, bo to jest tak, jakby do ryby mieć pretensje, że nie umie biegać. Jarosław Kilian robi od lat swój teatr, którego isto­tę wyraził lapidarnie w jednym z wy­wiadów: "To jest największa maestria, żeby trafić do wyobraźni misia o bardzo małym rozumku i niedźwiedzia o wiel­kim umyśle". Według tej recepty powstały m.in. "Sen nocy letniej" i "Don Juan", czyli zabawne i przyjemne przedstawienia dla misiów małych i du­żych. Żądać od Kiliana głębiny znaczeń i otchłani namiętności może tylko ktoś, kto nie rozumie istoty tej maestrii. Przed "Bur

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr dla misiów

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Stołeczna nr 64

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

17.03.2003

Realizacje repertuarowe