EN

1.04.2016 Wersja do druku

Teatr czyli życie

- Moim głównym celem jest jak najpełniejsza rozmowa na temat współczesnego świata oraz pokazanie, jak teatr i życie mieszają się, jak sztuka i otaczający nas świat wzajemnie na siebie oddziałują - rozmowa z Ewą Pilawską dyrektorką artystyczną Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi.

Beata Ostojska: 2 kwietnia rusza XXII Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych - przez trzy tygodnie publiczność razem z artystami będzie zastanawiać się, co ogranicza współczesnego artystę. Jak Pani odpowiedziałaby na tak postawione pytanie? Ewa Pilawska: Nie chodzi o to, abym to ja na nie odpowiadała. Zaproponowałam wstępniak w takiej, a nie innej formie, by nie stawiać w nim tez, ale by zachęcać do dyskusji, do zastanowienia się. Zależało mi na postawieniu pytań, na zwróceniu uwagi na pewne zagadnienia i problemy. I myślę, że właśnie szukanie odpowiedzi i ich konfrontowanie podczas kolejnych prezentacji będzie najbardziej interesujące. Mnie osobiście najbardziej interesują ograniczenia dotyczące przestrzeni tworzenia i zobowiązań twórcy wobec odbiorcy. Wierzę, że to one staną się głównym tematem dyskusji towarzyszących festiwalowym wydarzeniom, jak również panelu, który będzie swego rodzaju podsumowaniem Festiwalu. Głównym bohate

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Rynek Łódzki nr 4/04.2016

Autor:

Beata Ostojska

Data:

01.04.2016