Czy da się zarabiać na teatrze? Tak, jeśli traktuje się to przedsięwzięcie jak prawdziwy biznes, a nie tylko prawdziwy teatr - pisze Iwona Kokoszka w magazynie Forbes.
Teatr zarabia najwięcej wtedy, gdy nie pracuje - to powiedzenie jest dobrze znane dyrektorom polskich teatrów. Jak się okazuje, koszty wystawiania wielu spektakli często przekraczają wpływy ze sprzedaży biletów. Bez dotacji państwowych i datków sponsorów o zysku nie ma mowy. Bo w porównaniu z Zachodem ceny biletów są bardzo niskie, a rodzima publiczność rzadko wybiera tę formę spędzania wolnego czasu. Mimo to w Polsce działa kilkaset niezależnych grup teatralnych. W dwa lata w Warszawie powstały trzy prywatne teatry: Polonia Krystyny Jandy, Centrum Artystyczne Montownia firmy Teart i Kamienica Emiliana Kamińskiego. Teraz rolą zarządzających jest uczynienie z nich dobrze prosperujących przedsiębiorstw. Jednak z samej sztuki nie da się wyżyć, chyba że gra się - jak na Broadwayu - tylko komedie i farsy. Chcąc wystawiać ambitny repertuar, trzeba część spektakli sprzedać korporacjom lub wynajmować im sale na imprezy. We współczesnym teatrze, któ