Z propozycji dolnośląskich teatrów wybór padł na spektakl w reżyserii Przemysława Wojcieszka w Teatrze Modrzejewskiej w Legnicy pt. "Osobisty Jezus". Wybór okazał się trafny. Pierwszą recenzję ze spektaklu Przemysława Wojcieszka usłyszałem jeszcze na widowni. Pani w średnim wieku, z nieskrywanym przejęciem mówiła do koleżanki, że teatr fajny, ale dlaczego tak sponiewierali Rysika - głównego bohatera granego przez Przemysława Bluszcza. I trudno się dziwić reakcji wrażliwej -pani, ponieważ w spektaklu nie brakuje scen przemocy. Środowisko, w którym rozgrywa się akcja "Osobistego Jezusa" to drobnomiasteczkowi bokserzy i bandziory. Stąd często Rysiek krzyżuje pięści z bratem czy Tadkiem - miejscowym mafiozą. Każda z potyczek zagrana jest z zaskakującym poświęceniem. Panowie nie żałują sobie razów, a nawet kopniaków. Skupmy się jednak na fabule. Ryśka poznajemy jak wraca z więzienia do rodzinnego Lubania. Odsiadywał w nim karę za zabicie
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości Wałbrzyskie, nr 40