- To tekst, który leżał sobie u mnie w szufladzie, czyli pod sercem, od dawna. To piękny tekst. Jeden z najpiękniejszych teatralnych, jakie czytałam. To opowieść o miłości i odpowiedzialności za miłość - mówi KRYSTYNA JANDA przed premiera "Przygody" w Teatrze Polonia w Warszawie.
Dorota Wyżyńska: Po raz kolejny przekonuje nas pani, że teatry nie muszą robić sobie długich wakacji, a do widzów można dotrzeć też i w lipcu, i sierpniu. Czy bilety na letnie spektakle dobrze się sprzedają? Krystyna Janda: Tak, wakacje okazały się świetną porą dla teatru. W Warszawie jest wielu turystów, Polaków mieszkających za granicą, gości. No i oferta teatralna nie jest duża. Wiele teatrów - i te miejskie, i inne także - zamyka się na miesiące letnie. Jest taka obiegowa opinia, że repertuar wakacyjny musi być wyłącznie komediowy. Że widz nie jest w stanie podczas upałów wybrać się na coś, co wymaga skupienia i myślenia. Co pani na to? - Tak, wydaje się, że repertuar powinien być generalnie lżejszy, my proponujemy widzom przegląd naszych spektakli i jak co roku planujemy premiery, nowe rzeczy specjalnie na wakacje. Choć niekoniecznie są to tytuły "wakacyjne". "Przygoda" Marai'ego nie należy do takich "bezproblemowych