EN

29.09.1975 Wersja do druku

Teatr bez słów

Pod koniec ubiegłego tygodnia mieliśmy kolejną okazję podziwiać Wrocławski Teatr Pantomimy. Pod banalnym tytułem: "Przyjeżdżam jutro", Henryk Tomaszewski przedstawił spektakl o wybitnych walorach artystycznych, udowadniając ponownie, że jego teatr stoi na najwyższym poziomie. "Przyjeżdżam jutro" stanowi collage obrazów pantomimicznych inspirowanych "Bachantkami" Eurypidesa i "Theoremą" Pasoliniego. Dosyć to różne punkty odniesienia, a przecież udało się Tomaszewskiemu złączyć treści greckiego mitu ze współczesnymi. Uczynił to, rzecz jasna, w pantomimicznej, nieco odrealnionej konwencji, uciekając się do właściwej tylko jemu artystycznej interpretacji zjawisk. Myślę, że wysoki poziom Wrocławskiej Pantomimie nadaje nie tylko jej twórca - Henryk Tomaszewski. Przyczyną sukcesów są także umiejętności całego zespołu, wyrażające się zwłaszcza w tym, że jest to zespół, w którym nie ma artystów lepszych, czy gorszych. Wszyscy stanowi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr bez słów

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Zachodnia nr 213

Autor:

Przemysław Rejer

Data:

29.09.1975

Realizacje repertuarowe