Dzieje jednego pocisku, w 3 aktach, według powieści ANDRZEJA STRUGA opracował A. Cwojdziński.
Podczas gdy w teatrze Comoedia w imię socjalizmu zohydza się powstanie listopadowe (przeróbka z Kordjana i chania Kruczkowskiego), teatr Ateneum wskrzesza w formie scenicznej jeden z najpiękniejszy cli pomników literackich, opiewający patrjotyzm socjalizmu, rewolucję z 1905, w której nowa, wstępująca w życie klasa społeczna bierze krwawy chrzest bojowy i zarazem narodowy. Dzieje jednego pocisku Struga dziś chyba są żywotniejsze i od histerycznej Róży Żeromskiego i od tromtadrackich utworów Daniłowskiego. W Dziejach ąg ludzie prawdziwi i los ich jest prawdziwy. Niema głównego bohatera, bohaterem jest pocisk, który krąży między ludźmi, aby temu, który go na chwilę posiądzie, użyczyć złudzenia siły i prowokować do czynu, bohaterskiego lub łajdackiego, czynu na miarę duszy chwilowego posiadacza. W sposób naturalny staje się ów pocisk głębokim symbolem, takim jak czapka niewidka, lub pierścień Nibelungów; przechodzi z rąk egzaltowanej inteligen