Ireneusz Iredyński "Dziewczynki". Reżyseria; Tadeusz Kijański, dekoracje: Janusz Kijański, kostiumy: Hanna Bakuła, muzyka: Andrzej Korzyński, ruch sceniczny: Jan Szurmiej. Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy. Premiera w grudniu 1985 r. W lekturze sztuka wydawała się słaba. Można się było nawet zastanawiać, czy, opatrzona nazwiskiem innego autora, zostałaby nobilitowana drukiem w "Dialogu". Nie trzeba jednak tłumaczyć, co Ireneusz Iredyński znaczy dla naszego współczesnego teatru. Prapremiera "Dziewczynek" w Teatrze Dramatycznym w Gdyni miała miejsce jeszcze za życia autora. Realizacja w Teatrze Dramatycznym w Warszawie zbiegła się ze śmiercią Iredyńskiego. Śmiercią nieoczekiwaną, zaskakującą. Przecież był jeszcze dość młody, w pełni sił twórczych. Zamilkł - nie wypowiadając ostatniego słowa. Drastyczny, prowokacyjny, uderzał w bolesne punkty, poruszał kwestie drażliwe, ale i węzłowe dla naszej niełatwej współczesnej egzystencji
Źródło:
Materiał nadesłany
Razem nr 10