EN

15.11.1987 Wersja do druku

TEATR

To niewiarygodna, ale prawdziwe. Dopiero w roku 1987 Szekspirowski "TYTUS ANDRONIKUS" doczekał się polskiej prapremiery. To wydarzenie, dzieło Macieja Prusa, miało miejsce na scenie Teatru im. Jaracza w Łodzi na początku października. Odnotowując to wydarzenie, warto przypomnieć kilka zdań Jana Kotta, jakie wykrzyczał najgłośniejszy polski interpretator Szekspira w czasie wizyty angielskiego przedstawienia "Tytusa" w Warszawie w reżyserii Petera Brooka: "Gdyby "Tytus Andronikus" miał sześć aktów, Szekspir dobrałby się do widzów w pierwszych rzędach parteru i kazałby im zginąć w okrutnych męczarniach. Na scenie bowiem oprócz Lucjusza nikt z bohaterów tragedii nie pozostał żywy. Zanim jeszcze w pierwszym akcie podniosła się kurtyna, zginęło już dwudziestu dwu synów Tytusa. I tak do końca, bez przerwy, aż do ogólnej masakry pod koniec piątego aktu. Jest w tej sztuce trzydzieści pięć trupów, nie licząc żołnierzy, służby i osób o pośledn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

TEATR

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie nr 46

Data:

15.11.1987

Realizacje repertuarowe