Istniejący już 111 lat budynek teatru katowickiego jest dla mieszkańców miasta zasadniczym punktem orientacyjnym w jego topografii, jest centrum naszego regionalnego świata. Równocześnie jego dominująca bryła architektoniczna jest śladem ponad stuletniego trwania, centrum dorobku wielu pokoleń artystów niemieckich i polskich. W jego dziejach zakodowane są losy Górnego Śląska - pisze Andrzej Linert w Śląsku.
Od początku swojego istnienia pełnił wielorakie funkcje ideowe i artystyczne. Kształtowana przez niego pamięć kulturowo-symboliczna jest świadectwem zachodzących tutaj burzliwych przemian społeczno-politycznych. Nie zawsze jednak w pełni docenialiśmy jego wartość i znaczenie, czego dowodem był w ostatnich 73 latach m.in. brak pełnej nazwy Teatru Śląskiego w neoklasycznym tympanonie. Przypomnijmy zatem, że otwarcie gmachu teatru katowickiego w 1907 r. było efektem ścierania się wpływów kulturowych niemiecko-polskich na terenie pogranicza Górnego Śląska. Za sprawą sztuki teatru administracja pruska wzmacniała i popularyzowała wśród miejscowej ludności przede wszystkim ducha niemieckiego. Służyła temu celowi zarówno zawodowa, jak i niezawodowa sztuka sceniczna. O tym konfrontacyjnym jej charakterze, cesarz Wilhelm w operze berlińskiej 16 czerwca 1898 r. mówił: "Dos Theater ist auch eine meiner Waffen" ("Teatr jest także jedne z moich broni'). Świad