"Tchnienie" w reż. Anety Adamskiej w Teatrze Adamskiej na Festiwalu Źródła Pamięci w Rzeszowie. Pisze Magdalena Mach w Gazecie wyborczej - Rzeszów.
To prosta historia na parę aktorów, stare łóżko, walizkę, prześcieradło, perukę i rzutnik, który służy do pokazywania rodzinnych fotografii, a czasem strzela jak karabin niemieckiego żołnierza. Historia opowiedziana - jak to w teatrze Anety Adamskiej - do bólu szczerze po to, by zapytać o ważne sprawy. Np. co po nas zostanie? Może tylko taka historia? Aneta Adamska pokazała w niedzielę, w swoim autorskim Teatrze Przedmieście, nowy fragment historii własnej rodziny. Po raz kolejny publicznie wspomina. - Robię to dla siebie - mówi otwarcie. A na co widzom całkiem zwyczajna historia jej dziadków? Opowiedziana wzruszająco szczerze, nastraja do własnych wspomnień i głębokich refleksji nad istotą życia. Adamska jest w spektaklu wnuczką stojącą nad łóżkiem chorej babci, jest też własną babcią, zadręczaną przez niewidzialną wnuczkę pytaniami o przeszłość. Babcia opowiada chaotycznie, zacina się, powtarza, zaprzecza sama sobie, troszczy si