EN

10.03.2010 Wersja do druku

Tatuś

"Moja córeczka" w reż. Marka Fiedora w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Agata Chałupnik w Teatrze.

Najbardziej zapada w pamięć obraz małego człowieczka, wymarzniętego w dworcowych poczekalniach i niedogrzanych wagonach kolejowych, skulonego, smutnego i przegranego prelegenta Towarzystwa Krzewienia Wiedzy. Blada z niewyspania twarz, mały wąsik, zbyt długie szare palto, związana sznurkiem tekturowa walizka w ręce. To Henryk (Artur Barciś), ojciec - czy raczej tatuś - swojej córeczki. Przedstawienie Marka Fiedora jest bowiem o nim. O doświadczeniu ojcostwa, o stracie, rozpaczy i niespełnieniu, o klęsce dziecka, która jest klęską ojca. W opowieści o upadku młodej dziewczyny, która niczym ćma, oślepiona światłami wielkiego miasta (w przedstawieniu Fiedora symbolizowanymi przez sławny neon z siatkarką z MDMu), idzie na zatracenie, ten ojcowski wątek wydaje się dzisiaj najbardziej nośny. Twórczość Tadeusza Różewicza, ważnego - choć chyba niedocenianego w tej roli - komentatora przemian obyczajowych w dwudziestowiecznej Polsce, stanowi ważny przyczy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tatuś

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 1/01.2010

Autor:

Agata Chałupnik

Data:

10.03.2010

Realizacje repertuarowe