"Tartuffe" Moliera w reż. Rudolfa Zioły w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Młodzież się ucieszy. Odwiedzi Teatr Zagłębia i już "Świętoszka" czytać nie musi. bo go dostanie w skoncentrowanej (105 minut) formie i w kostiumach "z epoki". Pomysł, żeby słynną komedię Moliera - w Sosnowcu graną pod oryginalnym tytułem "Tartuffe" - wystawić w tradycyjnej konwencji, zrazu wydaje się interesujący. W epoce teatralnych unowocześnień klasyki, mogłoby to uchodzić (przy perfekcyjnej inscenizacji i dobrym aktorstwie) wręcz za... eksperyment. Podobnie nie ma zastrzeżeń do skrócenia tekstu, w całości trudno go dziś wchłonąć. Niestety, ani reżyser - Rudolf Zioło, ani dramaturżka - Daria Kubisiak nie wykorzystują do końca własnych pomysłów. Powodów jest kilka. Twórcy nie ingerując w bieg akcji, eksponują jednak głównie wątek dominacji Orgona nad rodziną i jego upór w skojarzeniu małżeństwa swojej córki z obłudnym bigotem. To ważny wątek, konsekwencją ślubu jest przecież przejęcie (w posagu Marianny) majątku Orgonó