Jakiej kultury i jakiego teatru chce Tarnów? Takie pytania stawia Marcin Hycnar, żegnając się z tarnowskim teatrem, gdzie przez trzy sezony odpowiadał za dobór repertuaru i sam też reżyserował. Jeszcze nie wiadomo, kto zajmie jego miejsce i kiedy miałoby się to stać.
W 1995 roku zadebiutował w "Małym Księciu" w tarnowskim teatrze, miał wtedy 12 lat. Połknął bakcyla i został aktorem, pracował m.in. w Teatrze Narodowym w Warszawie. Na dłużej wrócił do rodzinnego miasta trzy lata temu i w czerwcu 2017 roku został dyrektorem artystycznym Teatru im. Ludwika Solskiego w Tarnowie. Aktor i reżyser Marcin Hycnar, bo o nim mowa, postanowił dobierać repertuar tarnowskiej sceny w taki sposób, by był on różnorodny, pozwalający każdemu z mieszkańców znaleźć w teatralnych propozycjach coś dla siebie. Każdy z sezonów teatralnych opatrzył innym hasłem - sezon 2017/18 nosił hasło "Kobiety o kobietach", kolejny - "A to Polska właśnie", a trwający sezon 2019/20 ma hasło przewodnie "To idzie młodość". Gdy kilka miesięcy temu Hycnar opowiadał o przewidywanych premierach na deskach tarnowskiej sceny w tym sezonie, mówił o ambitnym planie zakładającym realizację ośmiu - dziewięciu premier, w większości w małej obsadzie