Gazetowa paplanina, zmieszana z bajeczną opowieścią, okraszona próbą czegoś. Oto Trzeci dzień Targów Nowej Dramaturgii w Radomiu. Pisze Ewa Hevelke z Nowej Siły Krytycznej.
Rozpoczął "De-Naturat" z warszawskiego Teatru Wytwórnia. Spektakl sióstr Fijewskich przedstawił problem tysięcy kobiet, które akceptują życie z pijakiem w charakterze męża, bo tego wymaga środowisko. Iwonka (Zuzanna Fijewska) musi zostać z ledwo trzymającym się na nogach, bezrobotnym Waldkiem (Robert Kosecki), bo jej matka wzięła pięcioletni kredyt na wesele, a ksiądz każe modlić się i wytrzymać. Poza tym, nie bardzo jest miejsce w domu rodziców. Przede wszystkim, będzie ich o jedno więcej, więc nie chodzi już o Iwonkę, tylko o przyszłość kogoś najważniejszego na świecie. W macierzystym teatrze publiczność na przedstawieniu śmiała się z pijackich odzywek Waldka, a w Radomiu to rozbawienie było cichsze, bardziej stonowane. Reakcja nie zależała od poziomy gry aktorów, która był wyrównana i nie przejaskrawiała poruszanych problemów. Mimo wszystko jednak, po wyjściu z sali przychodziła w zasadzie jedna refleksja - ojej, jaki ten świat je