"Tannhäuser" Richarda Wagnera w reż. Laco Adamika w Operze Krakowskiej w Krakowie. Pisze Mateusz Borkowski w Dzienniku Polskim.
Długo czekaliśmy w Krakowie na operę Richarda Wagnera. Aż trudno uwierzyć, ale "Tannhäuser" wystawiony w Operze Krakowskiej jest pierwszą powojenną inscenizacją wagnerowską zrealizowaną pod Wawelem. Chciałbym się więc wyłącznie z tego faktu cieszyć, jednak uczucia po premierze mam, niestety, mieszane. Moje zastrzeżenia dotyczą po pierwsze statycznej inscenizacji Laco Adamika, w której znajdziemy kilka rozwiązań znanych z wcześniejszych realizacji tego reżysera. Przede wszystkim, poza małymi wyjątkami, wykonawcy są pozostawieni sami sobie, przepraszam, sami z papierosami. I sięgają po papierosa zawsze wtedy, kiedy nie ma innego pomysłu na sceniczną akcję.... W niezwykle spójnej warstwie wizualnej występują charakterystyczne dla tandemu Adamik - Kędzierska, monochromatyczne barwy. Ten pomysł w "Tannhäuserze" nawet się broni, podobnie jak scenografia Barbary Kędzierskiej. Nie rozumiem jednak powodów asekuracyjnego trzymania się czasu międzywo