Adam Hanuszkiewicz - przyjmując podwójną rolę: reżysera i aktora - powrócił na deski Teatru Narodowego po wieloletniej nieobecności. To entree w iście mistrzowskim stylu: ze znakomitą sztuką "Taniec śmierci" Augusta Strindberga (premiera odbyła się 7 listopada) oraz w sprawdzonym towarzystwie Anny Chodakowskiej (Alicja) i Krzysztofa Kolbergera (Kurt). "Taniec śmierci Strindberga to pułapka pełna tajemnicy o człowieku" - twierdzi reżyser. Atmosferę zagadkowości i grozy potęguje scenografia z zapadniami i erotyczno-trupimi obrazami autorstwa Franciszka Starowieyskiego. Hanuszkiewicz gra pysznego, despotycznego, obowiązkowego i honorowego kapitana Edgara, który od 25 lat mieszka z żoną Alicją na samotnej wyspie. Ludzie odsunęli się od niego, a wierna żona jest zastraszona tupaniem podkutych wojskowych butów i oschłością męża. Starzejący się Edgar i demoniczna Alicja szybko przechodzą do otwartej wojny, w którą mimowolnie wciągnięty zostaje Kurt (
Źródło:
Materiał nadesłany
Wprost