- Mój pradziadek występował przed ostatnim królem Sri Wykrama Radżasingha. Poprzez taniec oddawano także cześć władcom, błogosławiono ludzi, leczono ich dusze. Do dziś taniec spełnia funkcję terapeutyczną, i to nie tylko w naszej kulturze - mówi Peter Surasena ze Sri Lanki, mistrz wiekowego lankijskiego tańca, gość wrocławskiego Brave Festiwalu.
Trwa Brave Festival, przegląd tradycji i sztuki narodów Azji Południowo-Wschodniej. Podczas dwóch dni festiwalowych mogliśmy podziwiać barwne widowisko ze Sri Lanki. Wystąpił Peter Surasena Dance and Drum Ensemble [na zdjęciu]. Jego założyciel i szef jest mistrzem wiekowego lankijskiego tańca. Z artystą rozmawia Magda Podsiadły. Magda Podsiadły: Jaki jest rodowód tańców lankijskich prezentowanych w Waszym spektaklu? Peter Surasena: Są tak stare jak Sri Lanka, mają 2500 lat. To taniec religijny, lecz także śpiew i muzyka. Źródło tej tradycji odnajdujemy w starej literaturze buddyjskiej. Dziś oblicze tego rytuału zmieniło się. Stał się sztuką, ekspresją artystyczną. Jest kilka rodzajów tańców lankijskich. Kandyjski wykonywany był w stolicy ostatniego królestwa Sri Lanki - Kandy. Tańczono go na dworze królewskim. Mój pradziadek występował przed ostatnim królem Sri Wykrama Radżasingha. Poprzez taniec oddawano także cześć władcom, bło