"Lekcje stepowania" Richarda Harrisa w reż. Krystyny Jandy w Och-Teatrze w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej.
"Lekcje stepowania" chwilami przypominają społeczne komedie brytyjskie i wtedy są najlepsze. Bywa też jednak, że bez reżyserskiej kontroli osuwają się w niewyszukaną farsę, brakuje im też wyrazistych ról. W swojej sztuce Richard Harris sportretował bliski nam, chociaż geograficznie odległy świat. Jakieś przedmieścia na północy Londynu. Ludzie stąd do centrum, na oświetlone w dzień i w nocy ulice, się nie zapuszczają. Sześć kobiet i jeden mężczyzna spotykają się co tydzień na godzinnej lekcji stepowania. Instruktorką jest dziewczyna, która marzyła kiedyś o karierze scenicznej, ale z planów niewiele wyszło, więc odnalazła się w nauczaniu. Akompaniatorką - zgryźliwa, starsza i samotna matrona. Częstuje wszystkich kąśliwymi uwagami, ale jedynie tu ma szansę na kontakt z ludźmi. Dla niektórych uczestniczek godzina w tygodniu na kursie to jedyna możliwość wyrwania się z domowego kieratu. Każda ma połamane życie, każda skrywa jak